Forum www.walinski.fora.pl Strona Główna www.walinski.fora.pl
Forum Oficjalnej Witryny Marcina Walińskiego
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

MVP spotkania został wybrany Marcin Waliński

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.walinski.fora.pl Strona Główna -> Plus Liga
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bartosz




Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 22:21, 19 Lis 2016    Temat postu: MVP spotkania został wybrany Marcin Waliński

Sobota (19.11.2016 roku) z PlusLigą: AZS Częstochowa - MKS Będzin 2:3

AZS Częstochowa przegrał z MKS Będzin 2:3 (25:19, 18:25, 32:34, 25:18, 10:15) w meczu dziewiątej kolejki PlusLigi. To trzecie zwycięsko będzińskiego zespołu w sezonie 2016/17. MVP spotkania został wybrany Marcin Waliński.

Dla obu zespołów sobotnie spotkanie byłą ogromną szansą na dopisanie do swojego konta kolejnych ligowych punktów, których bardzo potrzebują. Kibice zgromadzeni w Częstochowie hali przy Żużlowej 4 byli świadkami wyrównanego spotkania.

- W Częstochowie chcemy zagrać dobry mecz i zgarnąć pełną pulę - zapowiadali zawodnicy MKS-u Będzin. I prawie słowa dotrzymali, co prawda nie zgarnęli całej puli, ale wywalczyli dwa punkty.

Michał Bąkiewcz, trener AZS Częstochowa do gry w pierwszym secie desygnował dwóch zawodników, którzy rzadziej pojawiali się ostatnio na boisku. Od pierwszego gwizdka szansę na grę otrzymał Tomasz Kowalski i Mykoła Moroz. Ten drugi kilka dni temu dał bardzo dobrą zmianę w meczu z Effectorem Kielce. Premierową odsłonę meczu mimo wszystko lepiej rozpoczęli goście, którzy utrzymywali wysoki poziom skuteczności w ataku, a na rozegraniu nie mylił złoty medalista mistrzostw Europy juniorów - Łukasz Kozub (12:9). Częstochowianie nie złożyli broni, zaczęli grać cierpliwie w obronie i ataku. To zaowocowało zniwelowaniem kilkupunktowej straty. Po doprowadzeniu do remisu (13:13) zaczęli dominować na parkiecie. W końcówce Akademicy zaczęli dobrze czytać grę rywali i ustawiali szczelny blok. Ostatecznie zwyciężyli (25:19).

Będzinianie po porażce w pierwszym secie, w drugim od początku przejęli inicjatywę na parkiecie. Ciężar gry w ataku na swoje barki wziął Marcin Waliński. Ponadto Stelio DeRocco wprowadził do gry Mateusza Przybyłę, który zastąpił na środku Krzysztofa Rejno. Biało-zieloni starali się odrobić straty, ale siatkarze z Będziana dobrze czytali grę gospodarzy i ustawiali szczelny blok (tylko w tej partii zdobyli, dzięki temu elementowi cztery punkty). W ostatniej akcji przed dziesięciominutową przerwą skuteczną kiwką popisał się Waliński. Wspominany zawodnik po dwóch setach utrzymał w ataku 62% skuteczność, a przyjęciu (56% pozytywnego i 8% perfekcyjnego).

Trzeci set to równa walka obu zespołów do stanu (15:15). Następie przysłowiowy piąty bieg włączyli będzinianie. Dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Zmuszając przy tym przeciwników do prostych błędów (19:15). Warto zaznaczyć, że w końcowej fazie seta goście nie musieli się popisywać mocnymi atakami. Wystarczyły proste i skuteczne kiwki (21:18). Kiedy wydawało się, że MKS pewnie wygra tę część meczu do gry włączyli się Akademicy. Dobrą zmianę dał Stanisław Wawrzyńczyk, który uspokoił grę w przyjęciu po stronie biało-zielonych (23:23). Końcówka tej partii była bardzo zacięta. Gra toczyła się na przewagi. Widać było jak każdej drużynie zależy na zwycięstwie. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili zawodnicy MKS-u Będzin (34:32). Nie obyło się bez nerwów. Ponadto w przedostatniej akcji kontuzji doznał Mateusz Przybyła.

Przegrana w trzeciej odsłonie meczu bardzo podrażniła podpiecznych Michała Bąkiewicza. Kolejną partię rozpoczęli z wysokiego "c" (8:5) i (14:9). Z kolei po siatkarzach z Będzina widać było, że kontuzja ich środkowego wybiła ich z rytm (11:15). Takiej straty goście już nie zdołali odrobić. Wygraną AZS-u w tym secie przypieczętował Paweł Adamajtis (25:18).

Tie-breaka od dobrych zagrywek rozpoczął Dawid Woch (3:0).W dalszej części tego seta Akademicy popełniali proste błędy (1:6). Na nic zdały się przerwy na żądanie trenera Bąkiewicza. MKS Będzin do końca utrzymał koncentrację i wysoką skuteczność w ataku. W ostatniej akcji punktowym atakiem popisał się Rafael Araujo Rodrigues (15:10).

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bartosz dnia Sob 22:23, 19 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jolanta




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 21:27, 23 Lis 2016    Temat postu: Marcin Waliński: weszliśmy na zwycięską ścieżkę.

- Cieszymy się, że wyszliśmy na tę zwycięską ścieżkę, ponieważ dla nas są to bardzo ważne dwa punkty. Fakt mogły być trzy, ale teraz nie ma co tego rozpamiętywać, dopisujemy dwa punkty do tabeli i to jest najważniejsze - powiedział Marcin Waliński, przyjmujący MKS Będzin i MVP sobotniego meczu, w którym będzinianie pokonali AZS Częstochowa 3:2.

PLUSLIGA.PL: W sobotę MKS Będzin odniósł trzecie zwycięstwo, ale chyba zgodzi się pan ze mną, że dla obu drużyn było to bardzo trudne spotkanie?
MARCIN WALIŃSKI: To był ciężki mecz. Mieliśmy dużo problemów w przyjęciu i przede wszystkim nie mogliśmy skończyć ataku. W pewnym momencie częstochowianie odskoczyli nam na trzy punkty i nie mogliśmy już odrobić tej straty. Prawda jest taka, że w sobotę gra toczyła się ze zmiennym szczęściem dla obu drużyn. Mecz był szarpany. Cieszymy się, że wyszliśmy na tę zwycięską ścieżkę, ponieważ dla nas są to bardzo ważne dwa punkty. Fakt mogły być trzy, ale teraz nie ma co tego rozpamiętywać, dopisujemy dwa punkty do tabeli i to jest najważniejsze.

W trzecim secie prowadziliście 21:17 i wszystko wskazywało na to, że pewnie wygracie tę część meczu. Stało się zupełnie coś innego. Gospodarze doprowadzili do zaciętej końcówki, którą ostatecznie rozstrzygnęliście na swoją korzyść 34:32. Co stało się z waszą grą?
MARCIN WALIŃSKI: Taka jest siatkówka. Cóż mogę powiedzieć. Spięliśmy się za bardzo, zaczęliśmy mieć problemy z przyjęciem i nie mogliśmy skończyć ataku. Myślę, że jest to trochę nasza zmora. Stajemy w jakimś ustawieniu i ciężko nam zrobić przejście. Musimy nad tym popracować. To nasz największy problem biorąc pod uwagę wszystkie mecze, jakie rozegraliśmy do tej pory.

Chyba zgodzi się pan ze mną, że kontuzja Mateusza Przybyły trochę wybiła was z równego rytmu gry?
MARCIN WALIŃSKI: Bardzo szkoda, że straciliśmy Mateusza, ponieważ w sobotę grał fantastycznie. Dał bardzo dobrą zmianę, skuteczną zagrywką podciągnął nam grę. Niestety niefortunnie upadł i kontuzja gotowa. Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. [Kontuzja Mateusz Przybyła niestety okazała się poważna. We wtorek zawodnik przeszedł badanie rezonansem magnetycznym, które wykazało zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie. W czwartek środkowy przejdzie operację - przyp.red.]

Jak ocenia pan współpracę z trenerem Stelio DeRocco?
MARCIN WALIŃSKI: Bardzo dobrze! Trener ma inne podejście do pracy, z którym jeszcze się nie spotkałem w swojej karierze. Stelio DeRocco to jest człowiek, który jakby mógł to przytuliłby cię za każdym razem jak cię widzi. Jest bardzo pozytywną osobą. Świetnie się z nim trenuje. Kiedy trzeba potrafi się naprawdę zdenerwować. Warto jednak podkreślić, że jest bardzo dobrym fachowcem. Widać więź między trenerem a całą drużyną. Wszystko przeżywa, chce dla nas jak najlepiej. Fajne jest to, że on nie jest obok nas tylko razem z drużyną. Wspiera nas jak tylko może.


Tę dobrą energię i atmosferę, którą stwarza trener wy jako zawodnicy przenosicie na boisko, co widać gołym okiem. Choć w sobotę kilka razy pan też głośno mobilizować swoich kolegów na parkiecie…
MARCIN WALIŃSKI: Musiałem trochę głośniej krzyknąć. Jestem człowiekiem, który uważa, że nawet jak wszystko dobrze idzie, to należy utrzymać koncentrację. Mnie zdenerwowała sytuacja, kiedy łatwo traciliśmy punkty. Dla przykładu kiedy mieliśmy po swojej stronie przechodzącą piłkę, powinniśmy pewnie zaatakować i byłby koniec akcji. Zamiast tego ją dograliśmy i w konsekwencji straciliśmy punkt. Zrozumiałbym to w sytuacji, kiedy trener wydałby inne instrukcje. Widać było gdzieś niepewność w tym, co robimy. Nie potrafimy do końca wykorzystać prostych akcji i przekuwać je w punkty. Zwłaszcza w momentach, kiedy gra jest na styku, a każdy punkt jest na wagę złota.

MKS Będzin to wszystko, co złe ma za sobą?
MARCIN WALINSKI: Mam nadzieję, że tak. Musimy skupić się na każdym meczu i grać swoją siatkówkę. Za dużo punktów ucieka nam w jednym ustawieniu i nie możemy skończyć ataku. Jeśli wyeliminujemy przestoje w naszej grze to na pewno będziemy dobrą drużyną. Jesteśmy dobrą drużyną, tylko musimy to pokazywać na boisku. W sobotę (19.11.2016) była praca zespołowa. Każdy wszedł na parkiet i zrobił coś dobrego. To był naprawdę teamwork. Cieszymy się z tego bardzo. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy kontynuować to, co pokazaliśmy w sobotę.

Warto wykorzystać tę dobrą passę w kolejnych meczach, w których zmierzycie się z BBTS-em Bielsko-Biała i Effectorem Kielce.
MARCIN WALIŃSKI: To są drużyny w naszym zasięgu. Oczywiście podchodzimy z respektem do każdego rywala. Częstochowianie pokazali, że u siebie są naprawdę groźnym przeciwnikiem. Doskonale wiedzieliśmy, że nie wywalczymy łatwo tych punktów. Spodziewaliśmy się walki i rzeczywiście była ta walka. Prawda jest taka, że dla nas każdy mecz jest jak wojna. Musimy uporządkować naszą grę, bo ostatnie spotkanie pokazało, że przeciwnik jest w stanie wykorzystać nasze problemy i przekuć je w swój sukces, a tego chcemy uniknąć.

źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Śro 21:30, 23 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.walinski.fora.pl Strona Główna -> Plus Liga Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin