Forum www.walinski.fora.pl Strona Główna www.walinski.fora.pl
Forum Oficjalnej Witryny Marcina Walińskiego
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PL: Będzinianie z pierwszym zwycięstwem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.walinski.fora.pl Strona Główna -> Plus Liga
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Norbert




Dołączył: 27 Lis 2016
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Będzin

PostWysłany: Nie 17:45, 08 Paź 2017    Temat postu: PL: Będzinianie z pierwszym zwycięstwem

Do trzeciej kolejki musiał czekać MKS Będzin na pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Ekipa trenera DeRocco w meczu wyjazdowym pokonała w Bydgoszczy Łuczniczkę. Będzinianie poradzili sobie z rywalami w trzysetowym starciu.
Pierwszy punkt spotkania padł na konto MKS-u za sprawą skutecznej kiwki Rafaela Araujo. Po chwili jednak dobrze z krótkiej odpowiedział Michał Szalacha. Następnie Łuczniczka popisała się skutecznym blokiem. Bydgoszczanie starali się szybko zdobyć przewagę, a po udanym bloku Wojciecha Jurkiewicza na tablicy pojawił się wynik 5:3. Goście szybko jednak zniwelowali straty, gdyż po skutecznym ataku Bartłomieja Grzechnika walkę na siatce wygrał Marcin Waliński (5:5). Drobny impas przełamali gospodarze, którzy dzięki wykorzystanej kontrze przez Szalachę objęli prowadzenie 9:7. Mimo tego MKS nadal trzymał się blisko wyniku, w czym wydanie pomógł szczęśliwy atak Walińskiego (9:10). Z czasem jednak podopieczni Jakuba Bednaruka zgarnęli dwa „oczka” z rzędu, zmuszając Stelio DeRocco do wzięcia przerwy dla swojej drużyny. Powrót na parkiet nie wyszedł będzinianom najlepiej, gdyż atak zepsuł Zlatan Jordanow. MKS starał się wrócić do gry, powoli zmniejszając straty (11:13), lecz złe zbicie piłki przez Araujo znów sprawiło, że jego drużyna miała cztery punkty straty (11:15). Klub z Bydgoszczy, mimo nierewelacyjnej postawy, grał lepiej od rywala, któremu zaczęły mnożyć się błędy własne (18:13). Trener MKS-u starał się poprawić postawę swych graczy, wykorzystując drugi czas, lecz gospodarze nie zamierzali oddać przeciwnikowi pola do gry (19:14). Sytuacja zaczęła ulegać zmianie, kiedy w pole serwisowe wszedł Ratajczak. Bardzo sprytne zagrywki środkowego pozwoliły przyjezdnym gonić wynik, na co czasem zareagował Bednaruk (17:19). Walka między zespołami w końcówce coraz bardziej się zazębiała, a skuteczny blok będzinian przybliżył ich do przeciwników na punkt (19:20). Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać, gdyż na „czapę” ponownie w spotkaniu nadział się Paweł Gryc. W następnej akcji bydgoszczanie wpadli w siatkę, wyprowadzając oponentów na prowadzenie 22:21. Przerwa na życzenie szkoleniowca Łuczniczki nie pomogła gospodarzom, gdyż po powrocie na parkiet nadziali się oni na aż trzy bloki z rzędu, przegrywając premierową odsłonę.
Drugiego seta również lepiej zaczął MKS, ponieważ dobrą zagrywką popisał się Waliński. Podobnie jak w poprzedniej partii, dwa następne punkty padły łupem gospodarzy. Tym razem jednak to goście zamierzali wziąć sprawy w swoje ręce. Po asie serwisowym Araujo goście wyszli na prowadzenie 5:3. Drużyna w szarych koszulkach miała ogromne problemy ze skończeniem swoich akcji i w głównej mierze niewymuszone błędy przeciwnika pozwoliły jej zdobyć remis (5:5). Gracze z Będzina prezentowali się dużo solidniej, rozbijając swojego przeciwnika skuteczną grą (9:6). Trener Bednaruk przerwał grę, by przekazać porady swoim zawodnikom. Czas okazał się dobrą opcją, gdyż zagrywkę zepsuł Grzechnik, a po chwili trzy skuteczne bloki wpadły na konto Łuczniczki, dlatego o czas poprosił tym razem DeRocco (10:9). Gdy zespoły wróciły do rywalizacji, znów punkt dał blok, wykonany przez Szalachę. Seria „czap” została w końcu przełamana, a po chwili formacja z Będzina wygrała długą akcję, przywracając na tablicy remis. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, gdyż szybko to MKS objął prowadzenie, konsekwentnie wykorzystując nieskuteczność w ataku rywali (15:12). Kolejna akcja to zły atak Jakuba Rohnki, a to dało pretekst Bednarukowi do wykorzystania przerwy. Kluczowym kłopotem Łuczniczki była absolutna niemoc w ataku, która negatywnie odbijała się dla niej na wyniku (12:18). MKS-owi wychodziły nawet pozornie niemożliwe akcje, co pokazywało, że bydgoszczanie są mocno rozbici tym, co działo się na boisku (19:13). Przyjezdni czuli się na parkiecie bardzo pewnie, dlatego wynik wyraźnie był na ich korzyść. Bydgoszczanie nie pomagali sobie w odrabianiu strat, popełniając błędy, jak np. zepsuta zagrywka Bartosza Filipiaka (15:22). Przy zagrywce Kacpra Bobrowskiego gospodarze nieco odrobili straty (18:22), a w dalszej pogoni rywalom chciał przeszkodzić DeRocco, prosząc o czas. Ta sztuka się jednak nie udała, gdyż po powrocie dobrym atakiem popisał się Filipiak. W kolejnej akcji będzinianie dotknęli siatki, co sprawiło, że wynik pozostawał sprawą otwartą (20:22). MKS w końcu jednak przełamał serię oponenta, a to pomogło mu doprowadzić do 25. punktu.
Gracze z Bydgoszczy wrócili na parkiet jakby z nowymi siłami, gdyż skuteczna gra Filipiaka oraz błędy będzinian wyprowadziły ich na prowadzenie 4:1. Przy budowaniu przewagi gospodarzom pomógł blok wykonany przez Wojciecha Jurkiewicza. Swych podopiecznych szybko zdecydował się ocucić DeRocco, biorąc czas, który okazał się strzałem w „10”, gdyż dwa następne punkty wpadły na konto MKS-u. Krótką serię rywala przerwał Szalacha, lecz po chwili zagrywkę zepsuł Edgardo Goas, a następnie gospodarze pogubili się w rozegraniu akcji. Na domiar złego dla Łuczniczki „czapę” otrzymał Filipiak, co dało remis 7:7. Od tego momentu gra znów się zazębiła, a drużyny przez kilka akcji rywalizowały niemalże punkt za punkt. Będzinianie sprawiali jednak wrażenie drużyny lepszej, a to szybko przełożyło się na korzystny dla nich wynik (13:10). Słaba postawa swoich siatkarzy zmusiła Bednaruka do wzięcia pauzy. Przerwa nie wpłynęła szczególnie pozytywnie na bydgoszczan, którzy przez swoje problemy nie byli w stanie gonić wyniku (11:15). Zespół z Będzina z kolei był w „gazie”, a as serwisowy Araujo sprawił, że trener Łuczniczki znów wziął czas dla swej drużyny. Po powrocie na parkiet atakujący w niebieskiej koszulce zepsuł serwis, lecz po chwili będzinianie znów mogli zagrywać piłkę (17:12). Duża przewaga pozwalała MKS-owi grać spokojnie, wymieniając ciosy z przeciwnikiem. U gości świetnie funkcjonował blok i wyblok, a dzięki temu drugiemu i skutecznej akcji w wykonaniu Araujo MKS Będzin prowadził 20:14. Różnica między zespołami była wyraźna i nic nie zapowiadało tego, by doszło do nagłej zmiany sytuacji. Zepsuta zagrywka Metodiego Ananiewa ustaliła wynik na 17:23. Do samego końca będzinianie utrzymywali przewagę, a mecz skończył udaną kiwką Łukasz Kozub.
Łuczniczka Bydgoszcz – MKS Będzin 0:3
(21:25, 22:25, 19:25)
Składy zespołów:
Łuczniczka: Ananiew (9), Goas (3), Jurkiewicz (5), Gryc (7), Szalacha (10), Batagim, Kowalski (libero) oraz Rohnka (3), Filipiak (9), Sieńko i Bobrowski
MKS: Waliński (19), Kozub (1), Ratajczak (7), Grzechnik (4), Jordanow (4), Araujo (15), Potera (libero) oraz Kowalski, Seif (3) i Kok
MVP: Marcin Waliński
Źródło:
siatka org


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.walinski.fora.pl Strona Główna -> Plus Liga Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin